maj 06 2004

rozmowa


Komentarze: 3

Rozmawiałam wczoraj z moją matką. Rozmowa, jakich niestety wiele. Streścić ją można tak, że powiedziała, że albo będę żyła tak, jak ona chce, albo mogę się sama utrzymywać. Nie wiem, co ma jeszcze sens i nie wiem za bardzo co mam robić? Kiedyś myślałam, że jak będę pełnoletnia to coś się zmieni. Ale byłam naiwna!

No naprawdę, nie wiem co mam robić. Gdyby nie to że zaraz mam maturę, i gdybym nie była takim tchórzem to ja bym się najchętniej jeszcze dzisiaj wyprowadziła. Nie wiem, jak mam żyć dalej z tym wszystkim. Nawet nie bardzo mam z kim porozmawiać, bo jestem dla innych tylko ciężarem. Nie myślałabym tak, gdyby tak nie było. Po prostu nie chcą ze mną rozmawiać, nawet na sms-y mi nie odpisują.

Zresztą, co można poradzić w sytuacji bez wyjścia? I dlaczego jak się wali to wszystko na raz? Czy ja naprawde muszę jeszcze żyć? Nie mogę po prostu zniknąć?

papillon_1 : :
Fabiana
08 maja 2004, 16:56
To nieprawda, ze jestes dla innych ciezarem. Dobrze o tym wiesz...musisz wiedziec,ze tak nie jest! :*
07 maja 2004, 12:04
sluchaj, czasem tak sie uklada wszytsko nie po naszej mysli i wydaje nam sie ze to juz koniec. Ale naprawde nie nalezy sie poddawac. Skoro wiesz co chcesz w zyciu osiagnac, to ze wszystkich sil powinnas dazyc do tego celu! Zacisnac zeby i pruc do przodu. Czasem nie bedzie ci latwo, ale takie juz jest to zycie. Mimo wszystko jednak uwazam ze warto walczyc o swoje marzenia :) Postaraj sie przekonac matke, a jak nie, to moze czas sie usamodzielnic? :) Trzymaj sie cieplo :*
06 maja 2004, 19:35
Nie wiem co to znaczy żyć tak jak ona chce, ale brzmi nieciekawie. Żeby wstawić zdjęcie musisz je nmieć na jakimś serwerze, czyli inaczej mówiąc musisz mieć stronkę z fotkami w internecie.

Dodaj komentarz